piątek, 31 stycznia 2014

Moja powieść - Zabawka bez silniczka

31.01.2014
Zamieściłam właśnie na blogu kolejne rozdziały mojej powieści "Zabawka bez silniczka".
Te rozdziały, które dotychczas zamieściłam w moim blogu pochodzą z drugiej część powieści. Jak na razie, czytelnicy mego bloga nie otrzymają części pierwszej. Co do części trzeciej - zdecyduję potem.
Komentarze mojej przyjaciółki, która przeczytała całą powieść nie były zbyt pozytywne. Nie podobały jej się odwołania do religii, główny bohater wydał jej się bez energii. Skrytykowała też zakończenie powieści - czyli jej japoński epizod. Prócz tego czytała tą moją  powieść jeszcze jedna osoba, dwudziestokilkuletnia, której komentarze były już nieco pozytywniejsze. A jeszcze inna moja przyjaciółka podeszła do powieści z dystansem. Myślę, że nie była zachwycona potraktowaniem przeze mnie głównego bohatera - Jezusa, występującego pod imieniem Jessu. Ja wciąż nie wiem, co mam sądzić o tej powieści. Zamierzyłam ją jako coś, co jest podróżą przez trzy kultury ( a może nawet więcej niż trzy - zależy jak to czytać). Bohater jest tylko igraszką w rękach swojego twórcy, swojego opiekuna i losu.  W powieści umieszczam wątki autobiograficzne - Indie znam z kilkuletniego tam pobytu, tak jak zresztą Japonię. W Nowym Jorku byłam tylko na lotnisku, ale to miasto działa na moją wyobraźnię. Dla mnie jest ono Drugą Jerozolimą Ludzkości. Zresztą chyba raczej tą z okresu zburzenia świątyni - w powieści przedstawione to jest metaforycznie, jako  amnezja ludzkości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz