sobota, 29 czerwca 2013

Jednodniowy wyjazd z Tokio

29.06.2013

Dzisiaj wyjazd do Shimoda. Najpierw pociągiem do Atami z Shinagawa a potem przesiadka i dalej. Shimoda to miejsce, do którego dotarł Amerykanin admirał Perry i nakłonił Japończyków do otwarcia kraju na świat. W Shimoda duże wrażenie zrobiła na mnie historia opisana przy wejściu do Daianji - świątyni położonej przy głównej ulicy. W 1688 roku szesnastu samurajow popełniło tam seppuku. Powód? Wieźli drewno do stolicy Edo, statek rozbił się. Poczuli się winni, honor nie pozwolił im przybyć bez ładunku. Najmłodszy miał 15 lat. Historia ta jest ciekawa ze względu na bardzo rozwinięte poczucie odpowiedzialności właśnie. Gdyby było ono tak rozwinięte w naszym kraju,  chyba niewielu ludzi pozostałoby tam przy życiu... Ale to tak na marginesie. Widoki w Shimoda są piękne - zwłaszcza z góry Nesugata, na którą można wjechać kolejką linową. Powrót pociągiem Odoriko był dobrym pomysłem, gdyż nie trzeba było przesiadać. Po 17.00 widoki na morze nabierały coraz bardziej melancholijnych barw. Około 20.00 byliśmy na stacji Shinagawa w Tokio.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz