poniedziałek, 10 czerwca 2013

Koniec z jedzeniem rybek

10.06.2013

Wczoraj byliśmy w Jokohamie i aż ciekła mi ślinka na widok apetycznych dań z węgorzem widniejących na zdjęciach restauracji tu i ówdzie. No a dzisiaj dowiaduję się, że węgorze są mocno radioaktywne! Wydaje się, że im dalej od katastrofy w elektrowni atomowej w Fukushimie (11/03/2013) tym bardziej kwestie żywności stają się problematyczne. Jeśli węgorze łapane w rzekach w okolicach Tokio są radioaktywne – poziom becquereli przekracza znacznie ten dopuszczony przez japoński rząd to znaczy to, że i woda nie jest pozbawiona skażeń… Węgorz na razie wypadł z mojej diety. Niestety, inne ryby również nie są wolne od skażeń. Nie wiedziałam o tym, ale od około roku kiedy zjadłam łososia czułam po około dwóch godzinach mocne osłabienie wzroku. Doszłam do wniosku, że przestanę jeść tą rybę, bo związek był bardzo wyraźnie obserwowalny i regularnie powtarzający się. Okazuje się, że ocean Spokojny nie ma nieograniczonej zdolności rozpuszczania skażeń jak chcieliby wierzyć niektórzy zwolennicy „bezpiecznej energii atomowej”. Cóż, szkoda. Ryby są takie dobre. I zdrowe… podobno. Chyba to już czas przeszły.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz